Easter. Wielkanoc.
Nie mam dziś przepisu. Nie jestem pewien, czy coś będzie w tym tygodniu. Może w następnym. Zaczynam blogować i wciąż muszę się nauczyć robić więcej z wyprzedzeniem, jak planować wpisy do nadchodzących okazji. Podziwiam Dziewczyny z http://primipiatti.pl czy http://nietylkopasta.pl. Ja nie robiłem słodyczy, bo bym zeżarł, a zrezygnowałem z nich na jakiś czas (przynajmniej do świąt). Nie planowałem wpisów wprzód. Z blogerskiej perspektywy jestem idiotą, tracącym szansę na trochę więcej atencji. No cóż.
Rodzina jest obecnie w centrum mojej uwagi. Odwiedzam Rodziców, Siostry, Ciocie, Wujków. Bawię się z Dziećmi, Siostrzenicami i Siostrzeńcami. Szykujemy jedzenie na święta, a nie piszemy o nim. Uczę się od mojej Mamy. Uwędziliśmy kiełbasę, szynkę. Będziemy robić Dzionie, paschę. Chleb, oczywiście. Żurek na barszcz.
Zapraszam Was do obserwowania mojego Instagrama. Staram się tam dzielić trochę moim doświadczeniem tego czasu.
[wdi_feed id=”2″]
Dodatkowo na Wykop.pl relacjonuję przygotowanie żurku.
Jeśli Wielkanoc jest dla Ciebie doświadczeniem duchowym, życzę Ci, aby udało się z niego wynieść jak najwięcej.
Jeśli to czas głównie rodzinny, spędź z nimi jak najwięcej czasu. To Twoja rodzina, im więcej jej dasz, tym więcej dostaniesz.
Do zobaczenia wkrótce.