Skip to content

Ginger Ale. Piwo imbirowe.

Pozwolę sobie na mały kaming-aucik. Pewnie zszokuję niektórych tym wyznaniem, ale co tam: lubię piec chleb. Jednym z aspektów, które mnie w tym ciekawią, jest fermentacja – ja zacząłem moją przygodę od zakwasów, potem robiłem kwasy na żurek i barszcz biały, kwas chlebowy, wodę drożdżową. Piwo imbirowe to kolejny etap.

Nie kupujemy do domu gazowanych napojów poza piwem i cydrem, unikamy napojów słodkich. Wizja zrobienia własnego napoju tego typu była zbyt intrygująca, aby nie podjąć wyzwania. Przepis zawdzięczam @amy-goodrich. Tutaj przedstawiam moją interpretację, bo zrobiłem nieco po swojemu. Zapraszam do oryginalnego wpisu o piwie imbirowym.

Już robiłem fermentowany napój w przeszłości – był to kwas chlebowy. Tym razem jedziemy na dziko – zaczyna się od zrobienia bazy z imbiru, po której przejdziemy do samego przepisu na kompletny napój. Autorka korzystała z korzenia kurkumy, którego ja nie mogłem znaleźć. Do napoju dodałem soku z cytryny, ale za drugim razem już nie go użyję, bo wyszło zbyt kwaśno po zjedzeniu cukru przez drożdże.

OSTRZEŻENIE

Coś może wybuchnąć. Gromadzący się gaz może rozsadzić butelkę.

Każdy znany mi domowy browarnik i dobrych kilku właścicieli zakwasu, w tym ja, ma jakąś historię z rozbryzgiem. Może to być zrzucona nakrętka, piękniety słoik lub ślady fikuśnego płynu na suficie.

Co próbuję powiedzieć:

Znaj ryzyko, zachowaj czujność, podejmij środki ostrożności.

Użyj butelek z napojów gazowanych do przechowywania Twojego piwa imbirowego. Jeśli chcesz ładną szklaną buteleczkę, upewnij się że jest dobra do tego celu. Niektóre tylko udają, szczególnie te z ceramicznym kapslem. Słoiki i butelki z przetworów są robione tak, by wytrzymania próżnię w środku, nie zaś wysokie ciśnienie. Plastikowe butelki z soków mają wklęsłe dno, które się wypuknie. Butelka będzie miała problem z ustaniem.

A post shared by Breadcentric (@breadcentric) on Sep 15, 2018 at 4:22am PDT

Ja wypełniam butelki w około trzech czwartych, aby dać gazowi więcej miejsca. Dwa-trzy razy dziennie odgazowuję butelki, żeby sprawdzić postępy.

Odgazowuj butelki od czasu do czasu. Ja zwykle otwieram je, aby wypuścić gaz i zamykam zanim zacznie buzować.

Nie fermentuj w otwartej przestrzeni. Ja trzymam butelki plastikowym pojemniku, aby zatrzymać potencjalne rozbryzgi.

Po zakończeniu fermentacji przechowuj swoje piwo imbirowe w lodówce. Jeśli je wyjmiesz, drożdże znów zaczną pracę.

Jeśli nie chcesz tego, zapasteryzuj Twoje piwo. Proces opisuję pod przepisem.

Ferment po trzech dniach

Ferment po trzech dniach

Planowanie

Potrzeba około pięciu dni na zrobienie fermentu, po czym około trzech dni na końcowy napój. Warto mieć pomieszczenie, którego nie żal zafajdać, bo butelki mogą pęknąć. Jako alternatywę można tak jak ja, zastosować pudełko z wiekiem, w którym się trzyma butelki. Potrzeba butelek. Ja użyłem takich plastikowych po soku, z otworem średnicy około 3 cm. Dały radę, ale dno prawie robiło się wypukłe po uzbieraniu gazu. Te z napojów gazowanych są lepsze. Szkła bałem się na początku, ale potem kupiłem butelki dobre do trzymania napojów gazowanych I dały radę.

Składniki

Ferment

  • korzeń imbiru (takie dwa większe powinny być ok)
  • cukier (z 250 gramów)
  • woda (z pół litra)

Napój

  • 500 ml fermentu
  • Około dwa litry wody
  • Około 500 ml soku z pomarańczy (ja wycisnąłem z czterech); jabłka też dają radę
  • szklanka 250 ml cukru

Piwo imbirowe

Piwo imbirowe

Przygotowanie

Ferment

  1. Do słoika wlałem około 100 ml wody, starłem około 30-50 g imbiru i dodałem około 50 g cukru. Wymieszałem i pozostawiłem do fermentacji z otworem słoika zakrytym gazą. NIE ZAMYKAJ SZCZELNIE, CIŚNIENIE ATMOSFERYCZNE TO NIE ŻART
  2. W dni 2-5 dodawałem tyle samo składników i mieszałem. Zdarzało mi się też mieszać w ciągu dnia, jeśli było za dużo gazu i bałem się że ucieknie ze słoika

U mnie po trzech dniach ferment był już gotowy. Dokarmiłem go do pięciu dni, ale ponieważ musiałem wyjechać na tydzień, schowałem go do lodówki na ten czas. Po powrocie jeszcze raz nakarmiłem i zobaczyłem, że jest aktywny, więc go użyłem.

Ferment po pięciu dniach

Ferment po pięciu dniach

A tak odgazowywałem napój:

Aktywność rozpoznaje się po gromadzonym gazie – dwutlenku węgla. Spróbowałem fermentu i był smaczny, ale bardzo imbirowy. Dobrze że się go rozcieńcza.

Napój

  1. Rozpuść w wodzie cukier i pozostaw do ostygnięcia
  2. Dodaj sok i odcedzony ferment
  3. Rozlej do butelek, zakręć je
  4. Trzymaj w temperaturze pokojowej przez trzy dni i odgazowuj regularnie – ja to robiłem 3-4 razy dziennie, żeby nie musieć przypadkiem malować ścian
  5. Schowaj butelki do lodówki aby zatrzymać fermentację

Przez skroploną na szklance wodę nie potrafiłem zrobić ostrzejszych zdjęć. Porady profesjonalistów fotograficznych przyjmę z pokorą i wdzięcznością.

Przez skroploną na szklance wodę nie potrafiłem zrobić ostrzejszych zdjęć. Porady profesjonalistów fotograficznych przyjmę z pokorą i wdzięcznością.

I tyle, domowy napój gazowany, nieznacznie alkoholowy – nie mam jak zmierzyć dokładnie, ale biorąc pod uwagę moją reakcję na alkohol, jest go tu bardzo niewiele. Jest smaczny i orzeźwiający.

Im dłużej trzyma się napój, tym mniej słodki się on staje, więc nie przejmuj się ilością cukru w przepisie – drożdże sobie umieją z nim poradzić. Jednocześnie nie produkują jakiejś wielkiej ilości alkoholu.

Trzy litry piwa wyduldałem w ciągu tygodnia. Z pewnością jeszcze je zrobię.

Pasteryzacja

Jeśli chcesz zatrzymać fermentację, musisz zabić drożdże.

Weź duży garnek, wlej do niego wody, podgrzej do około 85 stopni. Zdejmij go z ognia, umieść w nim kilka butelek i pozostaw na 10-12 minut. Wyjmij je, ostudź i schowaj.

Robiłem to raz i udało się, więc chciałbym podzielić się spostrzeżeniami:

  • Sprawdź po jakimś czasie, czy fermentacja rzeczywiście ustała
  • W trakcie pasteryzacji ciśnienie chwilowo wzrasta jeszcze bardziej, więc zachowaj ostrożność. Ja najpierw wypuściłem trochę gazu aby obniżyć ryzyko
  • Wydaje mi się, że smak nieco się zmienił po pasteryzacji. To nie problem, tylko daje znać